poniedziałek, 6 czerwca 2016

Okrąglaki



Jednym z najciekawszych zapomnianych miejsc, jest od dawna  opuszczony ośrodek, zwany potocznie ''Okrąglakami''. Kompleks budynków znajduje się nad jeziorem Lucień.


Trochę o samym ośrodku.  Prawdopodobnie, został zbudowany w latach 60-tych, jednak nigdzie nie ma o tym wzmianki. Pamiętać jedynie czas powstania mogą goście, którzy wówczas tam bawili. Jak na tamte czasy "Okrąglaki" były czymś o bardzo wysokim standardzie. Pawilony mieszkalne z łączną liczba 120 pokoi, każdy pokój z łazienką oraz kuchnią, recepcja, stołówka… Budynki  A-C połączone są ze sobą łącznikami, a powierzchnia pod dachem to około 7.000m2. Piętrowy budynek socjalny z 6-cioma lokalami mieszkalnymi (dwa 3-pokojowe, dwa 2-pokojowe i dwa 1-pokojowe). Boiska do koszykówki i piłki nożnej, to nie jedyne atrakcje tegoż obiektu. Na terenie ośrodka, można było pograć na korcie tenisowym, a niedaleko znajdowała się stajnia dla koni. Raj dla dzieci stanowił placyk zabaw z przeróżnymi huśtawkami. Parkingi na około 150 miejsc, ogrodzenie na całym terenie...

Czytając broszurkę nasuwa się pytanie, czemu tętniące życiem "Okrąglaki" przestały istnieć? Czemu miejsce, które wydaje się być idealnym miejscem do spędzenia wakacji, nagle opustoszało?
Mój narzeczony, który spędzał tam regularnie wakacje w latach 90-tych pamięta długie korytarze, ciche pokoiki, typowe firanki rodem z PRL-u, i meble, za które dzisiejsi  hipsterzy dali by się pokroić... Największą atrakcją dla niego były automaty do gier, które jak się później okazało, miały dla niego przekaz...
Ośrodek zwiedziliśmy w lipcu 2014 roku, będąc na naszych pierwszych wakacjach razem, gdzie też odbyły się nasze zaręczyny. Dużo mi opowiadał o tym miejscu, to też była to moja pierwsza większa, jak dotąd, wyprawa.  Przyszliśmy tam o zmroku, właściwie bez przygotowania. Przywitała nas duża brama, oczywiście zamknięta. Za nią, z oddali zapraszał nas ten zagadkowy kolos. Wokół same drzewa i dzika trawa, w niczym nie przypominało to placu tętniącego życiem. Pomyślałam, że tam nie wejdę. Wszystkie moje dotychczasowe wyprawy kończyły się jakimś failem, a trzeba wiedzieć, że mam cholerny lęk wysokości… Jednak przy pomocy Piotrka, pokonałam strach i przeskoczyłam bramę.  Szliśmy jakiś czas do drogi, ciągnącej się do wejścia… Zapewne w tamtych czasach  był tu parking. Gdy dotarliśmy do wejścia na posesję, przywitała nas kolejna brama. Niestety tą, trzeba było przejść od dołu. I tu, tym razem, odezwała się moja lekka klaustrofobia. Ale i tu dałam radę.



Udało się! Byliśmy u celu. Spojrzałam dokoła. Okrągłe budynki, przypominały mi Czarnobyl. Wszystko tak, jakby zatrzymał się tu czas. Otwarte balkony, okna w których powiewały firanki z lat 70-tych. Pod balkonami kawałki mebli.Wszystko wyglądało tak, jakby coś się tam stało i opuszczono to miejsce pośpiesznie. Nic nie wskazywało na remont, czy inne planowane inwestycje. Pozostaje pytanie, dlaczego? Co tam się stało? Jakiś czas temu znalazłam artykuł, gdzie usiłowano sprzedać "Okrąglaki" za dosyć przystępną cenę. Ogłoszenie było sprzed szesnastu lat, a ogłoszeniodawca nie zrobił żadnej aktualizacji oraz unieważnił jej treść. Ponownie pytam, dlaczego?

  





Czy próbowano sprzedać jak najtaniej ośrodek, aby pozbyć się problemu? Długi, brak zainteresowania, czy może zupełnie coś innego…
Weszliśmy,  po drabince umieszczonej z boku jednego z budynków, na dach. Widok z niego był naprawdę imponujący. Parcela ogromna, aż prosiła o zwiedzanie. Weszliśmy przez balkon jednego z pokoi do środka. Zrobiło się już ciemno, a my nie mieliśmy żadnej latarki. Posłużyły nam za to telefony.  Dokoła leżały sprzęty, garnki, a nawet stoły do ping-ponga. Ściany oklejone materiałową tapetą w kwiaty. Zrobiliśmy kilka ujęć na dziedzińcu, który przypominał konstrukcją Koloseum.













Ktoś miał tu jakiś plan. Ktoś chciał odnowić to miejsce. Ale niestety
(czy na nasze szczęście), mu się nie powiodło.



Wspomniany automat*, na którym Piotrek grał jako mały chłopiec miał jakieś zdjęcie i napisy. Musiałam dobrze poświecić telefonem i wtedy zdębiałam. Normalnie w takich momentach powinna się pojawić pompatyczna muzyka. Moim oczom ukazała się na automacie dziewczyna wyglądająca jak ja. Wtedy nosiłam prostą grzywkę, więc to było trochę przerażające. Czyżby zapowiedź spotkania mnie za paręnaście lat? Sama nie wiem, dlatego zostawiam to Waszej opinii wraz porównaniem.



Tuż przy schodach na pierwszym piętrze, stał czerwony fotel. No i co z tego, że fotel? Rzecz w tym, że za każdym razem gdy przyświecaliśmy telefonami, był coraz bliżej schodów. Trochę to wszystko dziwne, i nie, nie byliśmy nafaszerowani prozakiem. Widzieliśmy to oboje, a moja druga połowa jest sceptykiem i realistą do szpiku kości. 








Przerażony pokazywał mi potem zdjęcie, które udało mu się zrobić, gdy zapadł zmrok i było kompletnie ciemno w budynku.     Widać mgłę, dym?
W każdym razie coś dziwnego i powiem tylko tyle, że byłam bliska zawału.




Przede mną jeszcze ponowne przeskakiwanie bram. Ale po co jeszcze wracać, jak można poschizować się do końca? Jak to mówiła broszurka, znajdowały się tam korty i placyki zabaw. Były, a jakże! Plac obrósł dziką trawą a upiorne teraz huśtawki pokryła rdza…





 Co tam się naprawdę stało, nie wie nikt. Możemy spekulować, jakoby to nawiedzenie bądź inne przerażające rzeczy. Albo zwyczajnie, nikt nie jest zainteresowany PRL-owskim ośrodkiem.
A moje dowody na zdjęciach? Oceńcie sami.  Jeśli ktoś jak ja, lubi mocne wrażenia i rozkminy dzień potem, zapraszam do Miałkówka. W zeszłe wakacje 2015, nadal "Okrąglaki" były w tym samym stanie. Z powodu moich fizycznych dysfunkcji, zrezygnowaliśmy z ponownej wyprawy.                                              

Polecam i zatwierdzam.
Darsi Von Mitra
*Automat z grą Revolution X wydaną przez firmę Midway w 1994. Jest to typowa strzelanka tzw. rail shooter.  W grze zawartych jest kilka utworów zespołu Aerosmith.



Autor : Darsi Von Mitra
Korekta : mitra





67 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. ja wiem o co chodzi chodzi o infrastrukturę ścian okrąglaków dwa z budynków zaczęły się sypać rozpadać się ściany co zagrażało budynkowi Sprawa była dość głośna bo było to niedociągnięcie budowlane wadliwych materiałów. Szukano kogoś kto poradzi sobie z tą inwestycja ale nie znalazł się żaden chętny a ośrodek zakatowało robactwo co było przyczyną całkowitej dewastacji. Cały ośrodek był do dużego doinwestowania w momencie sprzedaży i zarobaczone miał pawilony. Co z pewnością przesądziło o dalszych losach.

      Usuń
  2. Bardzo klimatyczne zdjęcia i ciekawy, pobudzający wyobraźnię, opis :) Momentami aż mnie dreszcze przechodziły podczas czytania - szczególnie o tym przesuwającym się fotelu i tajemniczych kłębach dymu/mgły (?). Co do zdjęcia na automacie: na moje oko, podobieństwo jest uderzające, przez chwilę myślałam, że to jedna i ta sama osoba. Być może chłopak tak napatrzył się na zdjęcie tej dziewczyny, że stała się jego ideałem, którego później przez wiele lat poszukiwał... aż w końcu spotkał Ciebie. A może to faktycznie była swego rodzaju przepowiednia, kto wie? Czytając Twój wpis, wyciągam wniosek, że bardzo fascynuje Cię to co niewyjaśnione... Inne rzeczywistości, światy równoległe i żyjące w nich istoty, energia, która pozostaje w miejscu jakiegoś zdarzenia, a następnie działa na osoby odwiedzające to miejsce, przeczucia, które się sprawdzają, zdarzenia, których nie da się wyjaśnić w racjonalny sposób? Aż chciałoby się podyskutować na ten temat...
    PS. Nie przejmuj się tymi "failami". Przed Tobą jeszcze wiele fascynujących wypraw :) Zwłaszcza, że lato w pełni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. The Outcast Castaway - możemy kiedyś o tym podyskutować :) A co do dziewczyny z automatu, mam takie motto mówiące, ze nic w życiu nie dzieje się przypadkowo.. To, co oraz kogo spotykamy na swej drodze, ma odcisnąć w jakimś stopniu swoje piętno na naszym życiu. Kwestia jedynie, czy ktoś w to wierzy czy też nie :) Dziękuję za wsparcie !

      Usuń
    2. Ja też wierzę w to, że ludzie, których spotykamy w swoim życiu, pojawiają się w jakimś konkretnym celu i że każda relacja z drugą osobą to lekcja dla nas :) Wierzę również, że odpowiednie osoby, które pasują do naszego życia, pojawią się w nim i pozostaną na dłużej, albo nawet na zawsze :)

      Usuń
  3. Widzę, że śledzisz z zapałem każdy mój wpis, co daje mi ogromną radość. Tak się jedynie zastanawiam, czy Cię znam, bo mam przeczucie, że tak :):)
    W każdym razie, bardzo Ci dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo się cieszę, że moje komentarze sprawiły Ci radość :) Po prostu bardzo podoba mi się to, o czym i w jaki sposób piszesz :) Od lat lubię odkrywać i zwiedzać różne ładne i ciekawe zakątki Łodzi, ale Ty zainspirowałaś mnie do tego jeszcze bardziej :) Opisujesz to wszystko z taką pasją :) Tak jeszcze myślę, że z większym zainteresowaniem czyta się to, co pisze, ktoś kogo znamy. Tak, znamy się :) Póki co – niezbyt długo i niezbyt dobrze, więc pewnie będziesz zaskoczona, gdy powiem Ci, kim jestem... Jestem osobą, którą spotkałaś w kwietniu na koncercie The Cuts. Pewnie pamiętasz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziewczyna z Suwałk:) Jasne, że pamiętam:)
      Tym bardziej jest mi ogromnie miło. Jak Ty mnie znalazłaś?:)

      Usuń
  5. Napisz do mnie na adres: the.outcast.castaway@gmail.com, to Ci wyjaśnię :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzięki za tipa na Urbex Łódź :) Fantastyczne miejsce, postaramy się z żoną odwiedzić za 2 tygodnie, biore sie za przegladanie bloga bo wyglada bardzo ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Kurczę wszystko fajnie i pięknie - wspis też ok. Ale kurczę - piszecie, że jesteście zadziwieni faktem obecności wielu wartościowych przedmiotów i że ogólnie nie jest rozkradzione, po czym w 1szy akapicie nazwa ośrodka i adres :) Jest opcja, żeby tekich rzeczy może jednak nie podawać?

    Nie chcę być źle zrozumiany - to robicie i z resztą robię sam jest bardzo ok - tylko rozwagi trochę w takich kwestiach.

    Dzięki i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Czego z rodzicami spedzaliśmy wakacje w Miałkówku. Okrąglaki pamiętam bardzo dobrze. Kręciliśmy się z bratem po ich wnętrzach jak i pobliskim placu zabaw. Szczególnie w pamięci utkwiła nam duża, podwójna huśtawka, taka dla 4 osób, można było siedzieć na przeciw siebie. Czy jest tam jeszcze? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, jest. Oprócz tego że odpadła z niej podłoga, działa :)

      Usuń
  9. Wbiliście gwóźdź do trumny tego miejsca. Po co podajecie nazwę i miejscowość??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dodam od siebie, że nie podanie lokalizacji nie daje gwarancji zachowania obiektu w dobrym stanie.
      Dlaczego? O obiekcie w pierwszej kolejności wiedzą zawsze miejscowi i to miejscowi czują się tam pewnie. Dzięki miejscowym powstają dewastacje czy zgarnianie złomu. Obcy przez miejscowych są bardziej wyłapywani, to obcy są podatni na zainteresowanie miejscowych czy służb porządkowych. Czy naprawdę myślicie, że pokonał bym 250KM by wybić np. szybę będąc pod obserwacją? Jeśli pokonuje jakiś dystans to w celu by upamiętnić to miejsce na zdjęciach zanim na jego miejscu powstanie galeria bądź co gorsza kupa gruzu. Pomagajmy sobie na eksploracyjnym szlaku!

      Usuń
  10. Nie ja pierwsza o nich piszę :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. To miejsce znane jest nie tylko urbeksiarzom, ale niegdysiejszym bywalcom FWP. Zatem lokalizacja jest znana.

    OdpowiedzUsuń
  12. W którym miejscu znajdował się automat do gier?

    OdpowiedzUsuń
  13. Najnowszy film z Miałkówka https://www.youtube.com/watch?v=x8GRKMV_OZ4

    OdpowiedzUsuń
  14. Mnie ciekawi jedna rzecz, dlaczego ktoś zdjął wszystkie firanki :P

    OdpowiedzUsuń
  15. Proszę usuń dane,lokalizację tego ośrodka. Stanie się on obiektem wycieczek i dewastacji. Im mniej danych tym trudniej znaleźć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi

    1. Czy uważasz że szabrownicy, złomiarze i inni dewastatorzy śledzą fora i blogi poświęcone urbexowi? Według mnie – nie.

      Wandalizmu zazwyczaj dopuszczają się miejscowi, którzy wiedzą że dawniej obiekt prosperował i widzą że dziś nikt się nim nie interesuje.

      Faktem jest iż treść wpisu jest niezgodna z drugą niepisaną zasadą urbexu, ale moim zdaniem dodanie lokalizacji nie zaszkodzi obiektowi.

      Usuń
    2. Podanie lokalizacji jednak zaszkodziło, obiekt jest rozkradziony i w totalnej ruinie, rok temu takiej dewastacji nie było. Jednak ktoś na początku urbexu ustalił zasady to nalezy ich przestrzegać.

      Usuń
  16. Prośba. Usuń nazwę ośrodka. Obecnie jest on dewastowany, a twój blog ułatwia jego znalezienie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam. Widziałam twój film dokumentalny dotyczący Opuszczonego Ośrodka nad jeziorem lucieńskim. Chciałam oznajmić iż jestem dawną pracowniczką tego zakładu. Widziałam, że nie do końca znasz historię całego obiektu jak zresztą inni interesujący się tym tematem. Jeżeli masz jakieś pytania to proszę napisać je w odpowiedzi na komentarz. Chętnie się podziele wiedzą.

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. Witam, chciałabym zadać dwa pytania czemu został on opuszczony z dnia na dzień i wszystko zostało zostawione?

      Usuń
  17. Dziękuję Ci za tego bloga. Będę Cię obserwował. swoją drogą szukałem tego miejsca i przy okazji na bank zwiedzę ten obiekt. Ps. zdjęcie z automatu i Twoje robi niesamowite wrażenie. Pozdrawiam Albert

    OdpowiedzUsuń
  18. To jest dawny ośrodek wypoczynkowy Zakładów Lniarskich w Żyrardowie (stąd te lniane wykładziny na ścianach). Wg. mnie wybudowany został na przełomie lat 70 i 80. Pamiętam, że na samym pozczątku lat osiemdziesiątych był jak nowy. Nie wszystkie budynki zostały od razu oddane. Szkoda, że została z niego taka ruina.

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetny opis. Sama odszukałam to miejsce kilka miesięcy temu i planuję się tam wybrać. Jednak... Mam jedno ale... Nie żebym ingerowała w twój blog czy coś. Jednak radziłabym nie podawać zbytnio na forum koordynatów tak dobrze zachowanych miejsc. Nie ze względu na "chęć zachowania miejsca dla siebie" jak myślą niektórzy. A przez zwyczajną ostrożność. Sieć przegląda każdy i jeśli informacja wpadnie w ręce wandali i szabrowników, nie minie wiele czasu, a miejsce zostanie zdewastowane i rozkradzione. Sama szukałam czegokolwiek na temat położenia tego miejsca przez bite 3 miesiące i moim zdaniem lepiej, żeby ludzie się namęczyli jak ja przy poszukiwaniu niż, żeby informacja była podana jak na talerzu, dla każdego. Niestety smutna rzeczywistość jest taka, że podając takie informacje, narażamy miejsce na zniszczenie. Teraz te Okrąglaki są jeszcze niezbyt znane, mało kto zna ich położenie lub w ogóle o nich wie. Jak jestem zdania, że informację, że takie miejsce w ogóle istnieje jak najbardziej powinno się udostępniać, na użytek Explorerów, tak myślę że informacje na temat położenia, powinno się zachować dla siebie, zwyczajnie po to by chronić je przed losem dobrze znanych i popularnych opuszczonych miejsc
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  20. http://www.nieruchomosci-turystyczne.com/oferta,1207,hotel-_-pensjonat-hotel-na-sprzedaz-mialkowek.php

    OdpowiedzUsuń
  21. Patrzę na tę dziewczynę na automacie i to drugie zdjęcie. Dreszcze... Powodzenia w dalszych poszukiwaniach:) To był pierwszy wpis jaki przeczytałam na blogu. Rzucam się do czytania pozostałych. Anna

    OdpowiedzUsuń
  22. byłem tam dzisiaj, ale za dnia :-) zapraszam do oglądania w jakim obecnie stanie znajduje się to miejsce: http://wojciechbalczewski.pl/opuszczony-osrodek/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękne zdjęcia zrobiłeś! :)
      Pewnie zajrzałeś do każdego miejsca w tym ośrodku i orientujesz się, co się znajduje w tym parterowym budynku o kształcie litery L? Tak pytam, bo szukam do swojej pracy dyplomowej ciekawego starego obiektu do renowacji i adaptacji na hotel z dodatkowymi funkcjami, i zastanawiam się nad możliwością wyburzenia tego budynku i zostawienia tylko okrąglaków. Musiałabym jeszcze postarać się o dokumentację architektoniczną całego ośrodka.

      Usuń
  23. ja wiem o co chodzi chodzi o infrastrukturę ścian okrąglaków dwa z budynków zaczęły się sypać rozpadać się ściany co zagrażało budynkowi Sprawa była dość głośna bo było to niedociągnięcie budowlane wadliwych materiałów. Szukano kogoś kto poradzi sobie z tą inwestycja ale nie znalazł się żaden chętny a ośrodek zakatowało robactwo co było przyczyną całkowitej dewastacji. Cały ośrodek był do dużego doinwestowania w momencie sprzedaży i zarobaczone miał pawilony. Co z pewnością przesądziło o dalszych losach.

    OdpowiedzUsuń
  24. Ośrodek jest przepiękny. Orientujesz się może, czy w jego skład wchodzą tylko te 4 okrągłe 4-kondygnacyjne budynki (plus "łącznik") czy może te prostopadłościenne budynki również? Tak pytam, bo szukam do swojej pracy dyplomowej ciekawego starego obiektu do renowacji i adaptacji na hotel z dodatkowymi funkcjami.

    Pozdrowienia! :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Mam pytanie czemu ludzie pozostawiali tam wszystko co posiadali telewozory,ubrania itd?.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi




    1. Nieznane są przyczyny, dla których ludzie porzucają dobytek. Właśnie ta niewiadoma fascynuje miejskich odkrywców.

      Usuń
  26. Ale obok byl budynek mieszkalny i ktos wyprowadzajac sie nie zostawia wszystkiego,moze ktos zna historie ??ciekawi i wciaga historia okraglakow

    OdpowiedzUsuń
  27. Obecnie cały ośrodek jest w użytkowaniu wieczystym przez Gminę Gostynin, która ma jakiś plan, pomysł na ten kompleks. Będzie poszukiwany partner do inwestowania.

    OdpowiedzUsuń
  28. Gdy znajdujesz tak pięknie zachowane miejsce to nie podajesz ani nazwy ani adresu ani zdjęć z powietrza. Zgadzam się ze wszystkimi komentarzami wyżej. Nikt mi nie chciał podać lokalizacji (i za to tych ludzi szanuję) i musiałem sam do niej dojść. Udało mi się więc nie podawaj bo ludzie którzy się chwalą że "urbex to oni wymyślili" mogą przyjechać i zamiast szukać wejścia już otwartego mogą wybić szybę. A po co? Jak ktoś chce tam pojechać w celu prawdziwego urbexu to się postara i znajdzie lokalizację a dewastatrorom się nie chce

    OdpowiedzUsuń
  29. Niestety, byliśmy tam z narzeczonym i kilkoma dobrymi znajomymi parę dni temu i z tego co opisujesz pozostało niewiele. Budynki są w opłakanym stanie, miejsce zostało ograbione do tego stopnia, że nawet rury w łazienkach zostały wyrwane ze ścian, a drabinki na placu zabaw wykopane i zapewne sprzedane na złom, po piecu kaflowym i automacie do gry nie ma nawet śladu. Zniknęły nawet klamki we wszystkich drzwiach!
    Smutne to niestety :/

    OdpowiedzUsuń
  30. Witam. Jako, że temat jest już powszechnie znany i z czasem jest coraz bardziej popularny, chciałam jako dawna pracowniczka tego kompleksu sprostować wszystkie teorie dotyczące tego obiektu, dlatego jeżeli jakiekolwiek osoby są chętne dowiedzieć się więcej proszę o zadawanie pytań.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam. Czy mogłaby Pani napisać króką historię tego miejsca?

      Usuń
    2. Witam. Czy mogłaby Pani napisać króką historię tego miejsca?

      Usuń
    3. Co tak naprawdę za tym wszystkim się kryje?

      Usuń
    4. Również podpinam sie do pytania i prosze o jakiś kontakt na meila chociaż przepis123@icloud.com

      Usuń
    5. Witam chciałabym poznać historię tego miejsca i dlaczego ten obiekt został opuszczony A wszystkie rzeczy tam zostały. Proszę o kontakt mailowy marbed1991@gmail.pl

      Usuń
    6. Witam,wiem iż dużo czasu minęło, ale bardzo mi zależy by dowiedzieć się prawdziwej historii i przyczyny upadku okrąglaków.Jutro się tam wybieram.Pozdrawiam

      Usuń
    7. Byłam wczoraj w tym miejscu... mimo stanu w jakim obecnie się znajduje bardzo mnie ta historia zafascynowała. Szukam osoby, która zna historię tego miejsca... byłego pracownika, mieszkanca

      Usuń
    8. Szukam osoby, która zna historie tego miejsca. Kontakt magda0906lena@gmail.com

      Usuń
  31. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  32. https://gostynin.info/informacje/urzad-gminy-szuka-inwestora-dla-mialkowka-i-odradza-dzikie-wizyty/

    OdpowiedzUsuń
  33. Prędzej czy później musiało do tego dojść.
    Może nowy inwestor chciał w ten sposób obniżyć wartość terenu.

    https://www.terazgostynin.pl/aktualnosci/1777,podpalenie-na-okraglakach-splonal-caly-budynek-na-

    OdpowiedzUsuń
  34. Witam pani Violetta Janecka chciałbym dowiedzieć się więcej o tym kompleksie ale nie wiem jak można się z panią skontaktować poniżej podaje swój adres email pozdrawiam
    tygrys224@o2.pl

    OdpowiedzUsuń
  35. "Budowa ośrodka wypoczynkowego w Lucieniu
    „Życie Żyrardowa" nr 16 z 20 kwietnia 1974 roku poinformowało czytelników
    o projekcie budowy przez Żyrardowskie Zakłady Przemysłu Lniarskiego
    ośrodka wypoczynkowego w Lucieniu. Zakłady miały już swoje
    ośrodki wypoczynkowe m.in. w Zakopanem i Śliwinie, ale potrzeby załogi
    były daleko większe. Koncepcja budowy dodatkowego ośrodka powstała
    już w 1972 roku. Wybór padł na Lucień w powiecie gostynińskim. Byty to
    tereny położone nad malowniczym jeziorem, na skraju lasu i, co ważne
    - w niezbyt dużej odległości od Żyrardowa. Zakupiono tam działkę o powierzchni
    8 ha oraz przejęto w wieczystą dzierżawę 3 ha lasu. Zaplanowano
    wznieść ośrodek wypoczynkowy na miarę XXI wieku. Projekt opracowany
    przez Miasto-Projekt Koszalin zakładał budowę obiektów, obliczonych
    na ponad 300 stałych miejsc wczasowych."

    OdpowiedzUsuń
  36. Te miejsce na dzisiejszą chwilę wygląda jak nic dobrego brak mi słów. Zauważyłem tylko kilka szyb które nie zostały zniszczone , meble za pewne rozgrabione , drzwi wyrwan. Ogółem to łezka w oku sie kreciła jak patrzylem. Szkoda słów na Polska kulturę...

    OdpowiedzUsuń
  37. Czy chciałbyś dołączyć do bractwa iluminatów, aby stać się bogatym i sławnym oraz zarabiać 1 milion dolarów jako nowy członek i 500 000 dolarów miesięcznie? jeśli tak, wyślij wiadomość do naszego czcigodnego Wielkiego Mistrza (Lorda Christophera) poprzez inicjację online.
    Wszyscy dzwonią, ale niewielu lub skontaktuj się z e-mailem! Johnmark4074@gmail.com lub whatsapp us +2340933667873

    OdpowiedzUsuń
  38. Czesc, da rade wejść na dach któregoś z okrąglaków? Jak tak to w jaki sposób?

    OdpowiedzUsuń
  39. Bardzo ciekawy artykuł. Jestem pod wielkim wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń
  40. Te Okraglaki to Ośrodek wypoczynkowy tzw kryptonim z Woloszanskiego II woj. "Głowy Bydlecia" czyli Ozorkowa zakłady Bawelniarskie Słynna Matka Bawełna z Ozorkowa. Przypomnę że zanim Łódź powstała a Przatki już trenowały w Ozorkowie. Zwróć uwagę na tapety z sukna wyprodukowa właśnie z Zaladu Bawełna z Ozorkowa. Aż dziwne że nikt nie podaje konkretów? Chyba kacyki PZPR i syropiany z Solidarności i ich rodziny wstydzą się tej porażki ???? Aż dziwne że nikt nie pamięta kto to budował ??? Korzystać było dobrze prawda??? Taki ośrodek zniszczyć wstyd!!!! Wielki szacun Pomyslodawczyni za ten post blog ��

    OdpowiedzUsuń
  41. Errata "Przadki" prawidłowo a nie Przatka z szacunku do ciężkiego zawodu. Poprawiłem się jak wyżej 🙂

    OdpowiedzUsuń