środa, 3 sierpnia 2016

Skarby Pomorza



Będąc na wczasach w tym roku, znalazłam kilka niezłych, zapomnianych perełek. Miejscowość, w której się znajdują to Dąbki. Najstarsza wzmianka o nich pochodzi z 1493 roku. Po upadku klasztoru wieś przez krótki okres była własnością książąt zachodniopomorskich, od których w roku 1550 odkupiło ją miasto Darłowo.

W końcu XVIII wieku w Dąbkach mieszkało około 250 osób, głównie rybaków i rolników. W 1895 Dąbki liczyły 260 mieszkańców. We wsi były 44 budynki i 45 gospodarstw rodzinnych. Jako uzdrowisko i kąpielisko nadmorskie rozpoczęły swoją karierę już na początku XX wieku. W 1939 roku we wsi była szkoła, dwie karczmy, obie z dużymi świetlicami oraz sanatorium należące do berlińskiej kasy chorych. Mimo, że przybywało tam coraz więcej turytów, tamtejsi mieszkańcy zajmowali się głównie rybołówstwem. Tuż po II Wojnie Światowej stacjonowały tutaj wojska radzieckie. Od lat 60-tych ubiegłego wieku powstało w Dąbkach wiele nowoczesnych ośrodków wczasowych i sanatoryjnych. 


Na obrzeżach miasteczka, na dość dużym obszarze pełnym bagien i szuwarów, stoją opuszczone dwa budynki. Jeden, mniejszy wskazuje, że pełnił kiedyś funkcję stodoły. Drugi, rozciągający się do uliczki, mógł być domem samego gospodarza. Niestety, żadne źródła nic nie mówią, co tam było. Największą jednak atrakcją, jest stojący samotnie na terenie pola, traktor. Wygląda naprawdę imponująco, pomimo zardzewiałych już części. Całości dopełnia doczepiona przyczepa. Nieopodal naszego eksponatu jest zardzewiała betoniarka. Naprawdę warto to zobaczyć!

Traktor w pełnej krasie
Stodoła.
Gospodarstwo.
Stodoła od frontu.


Pordzewiała betoniarka.

Wnętrze traktora.

Zdjęcie z traktorem? Super.

Przyczepa.

Wejście do domu gospodarczego.

Wnętrze stodoły.

Następnym obiektem jest, opuszczony dom turystyczny "Rekin". Niestety, nie wiadomo w jakich latach prosperował. W oknach nadal powiewają firanki. Po architekturze można by powiedzieć, że został zbudowany jeszcze przed wojną. Jednak, pewności nie ma. Od strony głównego wejścia, widać dwie werandy. Imponująca fasada budynku przyciąga wzrok przechodniów. Nie udało mi się wejść do środka, ale nie wykluczam, że kiedyś to nastąpi. Na terenie stoi kilka budynków z lat 80-tych, porośniętych dziką trawą. 


                   Dom wypoczynkowy "Rekin" - widok od ulicy.



 "Rekin'' od strony wejścia.






W Dąbkach jest również jezioro, w obrębie którego w latach 80-tych istniał kolejny ośrodek. Niestety obecnie pozostały po nim fundamenty, oraz budynek toalet.

Wnętrze toalet.

Toalety na terenie ośrodka.

Obskurny budynek z kolejnymi toaletami.

 Po ośrodku zachowały się jedynie schody.

Podłoga sugeruje, że była tu kiedyś łazienka.


Pustostan niedaleko jeziora.

Jak widać, jest mnóstwo opuszczonych miejsc turystycznych. Ostatnim w Dąbkach jest budynek wczasowy, położony również niedaleko jeziora. Jednak, nie radzę tam się zapuszczać, ponieważ obok jest posterunek policji :)




Na sam koniec mały bonus w postaci ciekawostek. Będąc przejazdem w Toruniu, zauważyłam opustoszałą kamienicę na Starym Rynku, którą warto zwiedzić. Być może jest na to jakiś sposób, bo niestety wejście zostało zamurowane.







Polecam i zatwierdzam.

Darsi von Mitra




Autor: Darsi von Mitra
Korekta: mitra















7 komentarzy:

  1. Super :) Widzę, że wczasy były udane - czyli wypoczynek + materiał na blog :)Jak Ty to robisz, że takie ładne zdjęcia Ci wychodzą? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomysł + dobry program:)
      Wszystko było zupełnie przypadkowe,więc chyba urbexy są mi przeznaczone:))

      Usuń
    2. Właśnie często tak jest, że zupełnym przypadkiem trafia się do najciekawszych miejsc :)

      Usuń
    3. To prawda. Najlepszym kompasem jest przypadek.
      Czy to znaczy że zaplanowana wyprawa skończy się failem? Wolałbym nie, gdyż musimy dokończyć historię... Ale o tym po wyprawie.

      Usuń
  2. Tomb Raider na żywo! :) Twój blog mnie porwał, czekam na więcej. Okrąglaki i harem najlepsze! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Byłem w tym opuszczonym ośrodku nie wiedząc o policji i groźnym bezdomnym

    Polecam Furno202

    OdpowiedzUsuń
  4. Dom "Rekin był częścią kompleksu kolonijnego Ministerstwa Sprawiedliwości w czasach PRL. To był dom kadry. Pozostałe budynki były dla dzieci. Wiem, bo byłem dwa razy na tych kloloniach mając 8 i 9 lat albo 7 i 8 lat już nie pamiętam. Do domu "Rekin" szło się jak był telefon od rodziców, stacjonarny, albo list, albo chciało się wypłacić gotówkę ze depozytu. Byłem chyba w podobnym czasie w Dąbkach, widziałem te firanki, szare od deszczówki. Nie czułem nostalgii, tylko zdziwienie, że to tak stoi i niszczeje. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń